Yesterday, 05:41 PM
Wyzywałeś i groziłeś niewinnym ludziom, dziewczyną na kafeterii. Żyłeś sobie u chorego kumpla jak pijawka, do tego bawiłeś się w męska prostytucję z kolegami angolami, arabami, alfonsami. Teraz karma ciebie dojechała, a ty dalej plujesz jadem. Niestety będę musiał zadzwonić do kogoś z Kalisza, albo tam w UK, żeby się tobą zajęły służby jakieś. Trzeba poinformować kogoś z tych basenów też. Żarty się skończyły.